Jak zaczęłam gotować

0
29

Gotowanie to moja pasja. Już jako dziecko wolałam spędzać czas zamiast na zabawie, w kuchni z mamą. Nauczyłam się od niej niesamowicie dużo, była i jest wyśmienitą kucharką. Jestem jej wdzięczna, że wpuściła mnie do swego wspaniałego świata kuchni i odkryła wiele rodzinnych sekretów, dzięki którym każda potrawa zawsze smacznie się udaje.
Pamiętam pierwszą wigilię, którą naprawdę przygotowywałyśmy razem, miałam chyba z osiem czy dziewięć lat. Lepiłam uszka, kroiłam pieczarki do kapusty, obierałam ziemniaki, nawet robiłam makówki. Tylko jakoś karpia nie miałam serca zabić…
Dziś gotuję zawodowo. Ze zwykłego hobby kulinaria stały się moim sposobem na życie. Całkiem fajnie jest móc łączyć przyjemne z pożytecznym, móc zarabiać na czymś co kocha się robić. Tylko nieliczni mają taką okazję, jestem w tym zaszczytnym gronie. I pewnie gdyby nie mama, nigdy nie złapałabym bakcyla. I nawet nie musiała mnie zmuszać, sama chciałam. I dobrze na tym wyszłam, bo siostra, która kuchnię omijała za dziecka z daleka – robi tak do dziś.